26 cze 2016

I finally found you, my missing puzzle piece..

I co? Zakochałam się. Po uszy. Całkowicie.
Każdemu życzę tego stanu, kiedy faktycznie nie można nic jeść, są motyle w brzuchu i myślisz tylko o tej jednej osobie. 
Zawsze myślałam, że to jakieś bujdy powtarzane przez pisarzy, poetów i artystów... Ale cholera jasna! Tak naprawdę jest! Nie mogę dalej w to uwierzyć.. 

Moje życie w ciągu trzech tygodni zmieniło się o 180 stopni. Poznałam kogoś mega fajnego, z kim czuję się cudownie, zakochałam się i co najważniejsze, umiem to wszystko pogodzić ze studiami. 
Tego najbardziej się bałam. Zamroczenia przez uczucia i zawalenia ważnych spraw, ale to chyba właśnie prawdziwa miłość, która układa się zgodnie z moim życiem. Jest bardzo wyrozumiała, kochająca i ciepła.

Już dawno się tak dobrze z nikim nie czułam.Czuję się tak lekko... dosłownie lekko. 
Znalazłam to, czego szukałam od dawna: bliskości, zrozumienia i zafascynowania sobą nawzajem.
Jest cudownie.

Jeszcze nigdy nie byłam szczęśliwsza


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz